29 sty 2010

Haftowanie i scrapowanie w jednym

Zaczynam dziś od drobnego haftu. Ale żeby cokolwiek o nim powiedzieć, muszę przytoczyć kilka faktów. Często wymieniam się wzorami z Anią i w trakcie którejś rozmowy podesłała mi link do notki u Dommy. Delikatny wzór Maryi z Dzieciątkiem migiem znalazł się w moim zbiorze haftów. Wyhaftowanie go zajęło mi praktycznie jeden dzień. Mimo prania niestety na kanwie zostały ślady po długopisie (kanwę dostałam z odzysku i zaznaczenia już na niej były), ale obrazek był docelowo dla cioci, która ma już ponad 80 lat, więc liczyłam na to, że tych kresek nie zobaczy ;) Poniżej moje "dzieło":


Jeśli chodzi o scrapowanie, to żadnej nowej pracy dziś nie pokażę, ale za to pokażę mój album, który docelowo ma być zapełniony jakimiś scrapami. Na razie leży pusty, bo zajmowały mnie głównie kartki i to nie dla mnie, ale sądzę, że wkrótce coś się w nim pojawi. Myślę, że taki album to fajna alternatywa dla tych typowo scrapowych albumów, które - przynajmniej póki co - dla mnie są dość drogie (jeśli ktoś ma namiar na coś w miarę taniego, to chętnie się rozeznam!).




Piszę, że być może wkrótce coś w nim zagości, ponieważ za sprawą "scrap z ręki do ręki" kupiłam od Asicy piękne stemple:


Zdecydowanie wiem już, jak ich użyję... Zdjęcia pewnej wspaniałej kundelki czekają na ozdobienie:


24 sty 2010

Prezent wymiankowy i prezent od babci!

Zaczynam od podziękowań za wspaniały prezent wymiankowy, który przygotowała dla mnie Ania. Prezent przeszedł moje najśmielsze oczekiwania. W paczce z Kłodzka znalazłam:

1. Piękny obrazek:


2. Pudełeczko-szkatułkę, a w nim garstka naprawdę interesujących przydasi:




3. Kartkę z życzeniami miłości, wykonaną w tej samej tonacji, co szkatułeczka:


4. Łakocie, którymi już zaopiekował się mój małżonek:

5. Kredka tri-kolor:


6. Figurka - miś:


7. Zakładki, notesy:

8. Aktualny kalendarz:

Uff! Sporo, prawda? Naprawdę taki prezent potrafi człowieka uszczęśliwić! Raz jeszcze bardzo dziękuję! Przy okazji dziękuję także Uli, która całą tę wymianę zorganizowała!!!

A teraz chwila oddechu i prezent, który dostałam od babci. Właściwie trochę sama sprowokowałam ten prezent swoją ciekawością. Skrzyneczka stała w szafie dobrych kilka lat, korzystał z niej mój pradziadek, potem dziadek, a teraz nikt. W środku była masa gwoździ, nakładek, a nawet stare podkładki pod obcasy! Babcia wszystko to wrzuciła do wiaderka, a skrzyneczkę dała mnie. Mąż zadeklarował, że pięknie ją odnowi, polakieruje itd., a patrząc na to, co wyczynia z moją Singerką, muszę mu wierzyć! Jak się uda, to dorobimy do skrzyneczki kluczyk - jest na niego miejsce. A co znajdzie się w środku? Moje wszystkie drobne przydasie! Póki co trzymam je w malutkiej skrzyneczce, w której mama trzymała kiedyś herbatę, ale ta ma tylko cztery przegródki. Tu jest miejsce u góry i na dole (przegródki można wyjąć). Mam nadzieję, że wkrótce będę z niej już korzystać na całego! :)



A teraz zabieram się za naukę... czas najwyższy, coraz bliżej egzaminy. Trzymajcie się ciepło, noście czapki i szaliki - mróz nie odpuszcza!

20 sty 2010

Candy od Nutki i babciowa kartka

Miała być przerwa i zapewne właśnie ona nastąpi. Jednak chciałabym podziękować Nutce za upominek w ramach wygranego candy. Część dotarła do mnie już jakiś czas temu, druga część dzisiaj. Wspaniała garść przydasiów oraz piękny kalendarz - tak piękny, że aż boję się go używać.

Poniżej zdjęcia z bloga Nutki:




Oprócz tego zajęłam się dziś dwiema karteczkami. Jedną mogę już pokazać, druga jeszcze poczeka. Jutro Święto Babci, więc zmobilizowałam się, aby i swoją babcię obdarować. Oto, co dla niej przygotowałam:





Po raz pierwszy w przygotowaniu kartki towarzyszyła mi mapka:


Chyba całkiem nieźle wyszło. Ja jestem zadowolona! Jutro okaże się, czy i babcia zadowolona!

16 sty 2010

Twórczy piątkowy wieczór

Wczorajszy wieczór zaowocował dwiema drobnymi pracami. Jedna to zakładka... miałam na nią pomysł od czasu, kiedy u nutki wygrałam candy, a tym samym spory zapas kwiatków, listków itd. Wśród nich znalazły się liście bluszczu... pomysł wpadł do głowy od razu - Kobieta oplata mężczyznę jak bluszcz. Brakowało mi tylko odpowiedniego obrazka kobiety. Znalazłam jednak ciekawą galerię obrazków, tutaj. Uwaga: niektóre obrazki drastyczne - nie sugerujcie się słodkimi minkami!!

W ten sposób powstała całościowa koncepcja i zakładka. Dwie rzeczy muszę jeszcze zrobić. Po pierwsze zmienić wstążkę na całkowicie czarną, po drugie chcę tę zakładkę zalaminować - jeśli to możliwe - żeby nic nie odpadło, nic się nie pogięło i nie zniszczyło! Spróbuję to zrobić w poniedziałek. Poniżej kilka zdjęć:




Druga drobna praca to kartka urodzinowa z okazji 18 urodzin mojego kuzyna. Mam nadzieję, że kuzyn potraktuje ją z przymrużeniem oka ;)





I jeszcze dwie malutkie sprawy. Jedna to stara naszywka z jakichś spodni... mam na nią pomysł - powstanie zakładka do książki dla mojego męża. Mój mąż jest fanem motoryzacji, zabytkowych wozów itp. Lubi czytać, ale robi to tylko w wannie... A zatem dostanie zakładkę, ale też będę musiała ją jakoś zabezpieczyć - kilka już utonęło!


Drugi drobiazg to stara kartka. Leży w szufladzie już drugi rok i nic się z nią do tej pory nie zadziało, nie wpadła mi do głowy żadna kreatywna myśl, choć sądzę, że w najbliższym czasie będzie to nieuniknione - ta kartka bardzo mi się podoba! Polecam Wam rozejrzenie się za podobnymi w antykwariatach, za grosze można w nich nabyć naprawdę cudeńka, a do tego - czyjeś wspomnienia, które są bezcenne!


Kończąc, pozostało mi tylko poinformować, że rozpoczęły się przygotowania do sesji. Okropieństwo... na razie zawieszam wszelką działalność, nie wiem, jak uporam się z przygotowaniem kartki dla mojej babci, wierzę, że jakoś podołam. Dla tych, którzy jeszcze studiują - trzymajcie się ciepło. Ja zmykam do moich dwóch pięknych stosików - jeden nie do przejścia, drugi nieco lepszy, ale równie odstraszający!!




15 sty 2010

Nowości!

Aukcje WOŚP zakończone, udało się ;) Powoli zbliża się sesja, a więc coraz mniej czasu na scrapowanie, dłubanie, hafty. Pozostaje mi tylko pokazać to, co w ostatnim czasie zakończyłam. Jako pierwsza karteczka dla babci, zamówiła ją Agnieszka. Początkowo wyglądała tak:



Agnieszka jednak zasugerowała, żeby zmienić czcionkę, dobrała także tekst, prosiła, by pozostawić miejsce na życzenia. Tak też się stało:


Trochę detali:






Dzisiaj karteczka poleciała do Agnieszki, będzie mogła wypisać życzenia i nadać kartkę do babci! Poniżej zupełnie inna praca, jeszcze leży i czeka na koniec! W zamierzeniu prezent na minione urodziny Filipka, nie wiem jednak, kiedy będzie okazja, by go wręczyć - przez to ciągle jest nieukończona! Miejmy nadzieję, że w wolnej chwili doczeka się zakończenia!


Gdzieś w mojej pamięci i na mojej liście "do wykonania" tkwi jeszcze haft dla Franka, prezent na wymiankę i wiele innych! Mam nadzieję, że wszystko, czego się podjęłam, uda mi się na czas wykonać.

A, coś jeszcze... Pod koniec lutego obchodzę urodziny, z tej okazji już teraz otrzymałam prezent - nadarzyła się okazja! W domu pojawiła się ona:



To chyba tyle na dzisiaj z nowości. Muszę zaraz dokończyć kartkę urodzinową dla kuzyna i zakładkę - miałam pomysł i już go prawie zrealizowałam... :)