17 sty 2011

Czasouciekacz

Chyba moje życie weszło w tryb czasouciekacza, nie mam czasu na nic, a kiedy wydaje mi się, że mam czas, to nagle pojawia się wiele spraw do ogarnięcia!
Wszystko to sprawia, że coraz rzadziej zaglądam na bloga i coraz rzadziej pokazuję to, co tworzę. Dzisiaj troszkę nadrabiam. Na początku stycznia powstała karteczka-gratulacje z okazji narodzin synka. Tonacja typowo chłopięca, wręcz stereotypowa. Forma: dawno niewidziany tutaj składaczek.






Dzisiaj z kolei, z samego rana, dokończyłam album, który powstał z torebek śniadaniowych. To album na pamiątki z wycieczki, która czeka mnie w lutym - mini ferie w Szkocji. Liczę, że uda mi się zrobić chociaż małe zakupy scrapowe, co na pewno opiszę, jednak na razie przygotowałam album na wszelkie bilety wstępu, jakieś fotki i drobne pamiątki. Może zmobilizuję się także, by prowadzić jakieś zapiski? Kto wie!


Wkrótce, w chwili, gdy czas mi nie ucieknie!, pokażę dwa albumy, które zrobiłam w grudniu!

6 sty 2011

Tabliczka z imieniem

Jakiś czas temu przygotowywałam zawieszki na klamki, które oglądała moja znajoma. Poprosiła o zawieszkę z imieniem swojego synka, jednak ostatecznie zdecydowała, że zamiast zawieszki woli tabliczkę na drzwi. Po wielu perturbacjach i istnej burzy mózgu powstała tabliczka w stylu marynarskim - tak jak i pokazywane przeze mnie kiedyś zaproszenia urodzinowe dla Franka. Wymiary tabliczki to 8 x 20 cm. 

4 sty 2011

Ponoworocznie

Długo mnie tu nie było! Aż sama odczuwam ten brak, ale ostatnio "zawsze coś" wypadało i kiedy zbierałam się do napisania czegoś i pokazania czegoś, nie wychodziło. Jesteśmy już zatem w 2011 roku - oby był dobry! Tego wszystkim życzę! I żeby spełniały się oczekiwania, a plany same się realizowały - bez stresu!

Dopiero dzisiaj ukończyłam duuużą pracę, nad którą siadywałam od sierpnia/września minionego roku! W końcu udało się - przesyłka wyfrunęła ode mnie i mam nadzieję za kilka dni trafi do adresatki. Dawno już nic nie wyszywałam, a też nigdy nie wyszyłam czegoś tak dużego! 


Mam wielką ochotę, by zabrać się teraz za kolejny haft, ale na użytek własny. Wiem jednak, że będzie mi brakować czasu na to, więc póki co pomysł zarzucam - oby nie na długo!

Nie pokazałam w tym roku ani jednej kartki świątecznej, choć powstało ich całkiem sporo. Zabrakło czasu na fotografowanie, jednak mogę pochwalić się, że swoje prace miałam okazję pokazać w grudniu na kiermaszu rękodzieła w Gdyni. 



Przed świętami zrobiłam też kilka choinek według kursu Agnieszki Piskorz (znanej jako Mirabeel). Jedna na zdjęciu powyżej, inna na zdjęciu poniżej. Niestety wszystkich nie uwieczniłam, czego bardzo żałuję! Na pewno będzie jeszcze okazja, by ten choinkowy szał powtórzyć!