W końcu uporałam się z wykończeniem obrazka-prezentu dla Filipka. Data na obrazku mówi sama za siebie (wstyd!), ale w dalszym ciągu nie wiem, kiedy się z głównym sprawcą zamieszania spotkam, mam nadzieję, że wkrótce!
Jakby ktoś miał ochotę przypomnieć sobie, jak obrazek ewoluował, to zapraszam TUTAJ.
Dzisiaj Dzień Kobiet - przy okazji najlepszego dla drogich Pań! - i z tej okazji poczyniłam dwie kartki, które wysłał mój mąż swojej teściowej i szwagierce. Kartki dotarły, kobiety zadowolone, więc mogę prezentować:
I na zakończenie dzisiaj - moje dwie, pierwsze w życiu ATC! Umówiłyśmy się z Anną, że poćwiczymy robienie ATC w kameralnym, czyli swoim, towarzystwie. Pierwszy temat wybrałam ja, brzmiał on: "Co mi w duszy gra...". Z przyjemnością wykonałam obie karty. Jedna z nich - Perfect - poleci do Anny.
Dzisiaj Ania podała mi nowy temat do kolejnego wyzwania ATC - "Ptaki". Podzieliłam się tą nowiną z mężem, a on podrzucił mi inspirację... Nic tylko siąść i tworzyć, prawda? Z chęcią, ale na razie zawieszam pracę nad ATC na rzecz innych handmade'owych aktywności.
Aleś pracowita dziewczyna! Hafcik jest uroczy, ja sama przymierzam się do dwóch metryczek, więc u mnie będą podobne klimaty na tapecie. A co do ATC... wiesz, że mnie powaliły na kolana i w tej sytuacji nie wiem, czy powinnam w ogóle ośmieszać się, prezentując u siebie moją marność!
OdpowiedzUsuńwitaj. Hafcik mnie zachwycił. Świetna mysia a i reszta prac super. pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńŚliczna myszka!
OdpowiedzUsuńA pozostałe prace niezwykle pomysłowe!