6 paź 2012

Zmiany, zmiany, zmiany...

Sporo już wody w Wiśle upłynęło od ostatniej notki. Wszystko za sprawą zmian w moim życiu... Dostałam pracę, zmieniłam miejsce zamieszkania, tym samym kursuję między Wielkopolską a Pomorzem - jako że jeszcze nie pozbyliśmy się mieszkania, a mąż poszukuje nowej pracy. Życie toczy się zawrotnym tempem, które policzone w przemierzonych przeze mnie kilometrach wynosi w tym roku już z 15.000 ... Przez całe te zawirowania niemożliwe stało się regularne tworzenie, ponieważ tymczasowo straciłam swój scrap-kącik. Mam ze sobą podstawowy niezbędnik i zdarza mi się dłubać w papierze, ale stanowczo rzadziej niż bym sama tego chciała. Póki co - jeśli ktokolwiek mnie tu jeszcze odwiedzi - wrzucam zbiórkę zdjęć moich prac z ostatnich kilku miesięcy. Może uda mi się je potem poopisywać lepiej, ze szczegółami. I może uda mi się tworzyć częściej. Oby!




 




To chyba tylko ułamek prac. Muszę sama sobie przypomnieć, co udało mi się dotąd opublikować, a co pozostało wyłącznie w mojej świadomości. Spróbuję nadrobić. :)

4 maj 2012

Stęskniona...

Minęło już tyle miesięcy, że aż nie wiem, od czego zacząć... Cóż... huragan mnie nie porwał, fale nie wywiodły na ocean, słońce nie spiekło mnie na pustyni... po prostu dopadła mnie chandra, apatia i inne takie. Na najbliższe miesiące rozwijają się u mnie plany zmian - praca, przeprowadzka itd., więc z blogowaniem może być trudno. Ale wrócę tutaj na pewno, bo czułam już, że tęsknię. Na szczęście nie przestałam tworzyć, więc mam, co pokazać. Tylko nie wiem, czy zaległości aż tak nadrabiać i pokazywać kartki bożonarodzeniowe? ;) Zacznę od tematów bieżących - kartek na Dzień Matki. Zainspirowały mnie prace Moriony i stworzyłam (bez wykrojników!!!) własne torebeczki dla mam. Efekty są następujące:







 Częściowa "zbiorówka" :)


PS Może wyglądać, że jednak posłużył mi główny wykrojnik, ale nie, nie... Kiedyś na spotkaniu scrapowym Arla użyczyła mi swojej maszynki, żebym mogła powykrawać różne kształty. Główny kształt tej kartki sobie wtedy wykroiłam, więc przy tworzeniu po prostu pieczołowicie go przerysowywałam, pomniejszałam i dopasowywałam. Cały czas myślę, że maszynka i wykrojniki w końcu mogłyby do mnie zawędrować, zwłaszcza, że pierwsze dwa wykrojniki dostałam na Boże Narodzenie, ale maszynki ciągle brak ;)

7 lis 2011

Skromny decoupage

Ostatnio, będąc w domu rodzinnym, siostra poprosiła mnie o pokazanie jej decoupage. Korzystając z niewielkich zasobów materiałowych udało mi się ozdobić niewielkie, drewniane pudełeczko. Motyw z Alicji w Krainie Czarów znalazłyśmy w gazecie, a na bokach przykleiłyśmy pocięte karty z niepełnej talii. Efekt raczej niezbyt zadowalający - jak dla mnie - ale usprawiedliwiam się ubogimi narzędziami ;-)





Po powrocie z kolei poczyniłam kolczyki decu. Bazy pomalowane na czarno dostałam od siostry, jej brakowało pomysłu i materiałów na wykończenie. Ja skorzystałam z gotowego obrazka i tak oto powstały kolczyki z pin-up girl:


Siostra już je sobie zarezerwowała ;)